This entry was posted on Saturday, May 2nd, 2009 at 12:31 am and is filed under Muzyka, Ogólna, Rozrywka, Taniec. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. Responses are currently closed, but you can trackback from your own site.
Taniec towarzyski
Trenując taniec towarzyski dąży się do ideału. Chce się osiągać sukcesy na wszelkich turniejach i we wszystkich tańcach. Tak się nie da. Niemal zawsze poszczególne pary specjalizują się albo w tańcach latynoamerykańskich albo standardowych. Ba, mało tego, turniejowi zawodnicy najczęściej mają jeden, dwa tańce, w których są naprawdę dobrzy a pozostałe tańce tańczą tylko “przyzwoicie”. Nie zawsze też to co dla obserwatora – laika wydaję się prostym tańcem (np. walc wiedeński, w którym niewiele się dzieje) jest takim w rzeczywistości. Szczegóły widoczne tylko dla znawców, sędziów i samych tancerzy decydują o sukcesie lub porażce: stawianie stóp od pięty czy palców, zgięte lub wyprostowane kolana, przeczekania, postawa, rama, odgięcie głowy, odrywanie stóp od parkietu, jedność w parze, prowadzenie, rytmiczność, układ choreograficzny, ogólne wrażenie i wiele innych. Trudne z pozoru tańce okazują się dla większości par dość proste, np. jive. Jive wydaje się laikom niezwykle skomplikowanym tańcem, dużo figur, skoczności, zmian, szybkie tempo itd., w rzeczywistości trudne jest w nim tylko utrzymanie tempa, rytmu, technika tańca nie jest skomplikowana.
Jeżeli parom lepiej wychodzą tańce standardowe, dobrze by się na nich skupili, nie da się bowiem opanować w równym stopniu i latyny i standardu. Każada para ma większe predyspozycje ku jednemu lub drugiemu. I tylko nie-mistrzowie frustrują się z powodu mniejszych osiągnięć na jednym z tych pól.